Jak to powiedzieć bez wstydu?

Potrzeby fizjologiczne to jedna z najintymniejszych sfer naszego życia. Zapewne dlatego tak trudno jest nam o nich rozmawiać nawet z lekarzem, a co dopiero z nastolatkami. Warto jednak ten opór przełamać, ponieważ dzięki przekroczeniu bariery wstydu możemy chronić zdrowie swoje, swojej rodziny, a w przypadku nauczyciela ‒ także uczniów i ich rodzin. Jest więc o co zawalczyć? Zdecydowanie tak!
Czego się najbardziej wstydzimy w rozmowach „o tych sprawach”?
- Używania takich słów, jak „kupa”, „siku”, „podcierać się”. Dla niektórych dwa pierwsze z nich noszą znamiona wulgaryzmów, których nie należy używać, zwłaszcza poza domem. Innym te słowa kojarzyć się mogą z przedszkolem i pewną infantylnością, z kolei u uczniów mogą wywołać wesołość, której efektem będzie fala tym razem rzeczywiście niecenzuralnych synonimów.
- Niezręcznych sytuacji. Czasami, gdy poruszamy jakiś temat, innym wydaje się, że mówimy o sobie, o swoim doświadczeniu. Jak w takiej sytuacji rozmawiać np. o problemach z oddawaniem moczu? Albo odwrotnie ‒ jak, mając problemy z oddawaniem moczu, mówić o tym z uczniami tak, aby się nie zdradzić i nie stać się później obiektem żartów?
- Trywializowania. Większość nastolatków nie zdaje sobie sprawy z tego, jak ważna dla zdrowia jest profilaktyka, dlatego podczas rozmowy o potrzebach fizjologicznych niektóre osoby mogą banalizować ten problem.
Jak temu zaradzić?
- Zwrócić uczniom uwagę na to, że potrzeby fizjologiczne to nie tylko oddawanie kału i moczu, lecz także m.in. jedzenie, picie i sen. Co się może stać, gdy nie zaspokoimy którejś z tych potrzeb? Czy uda nam się sprawnie funkcjonować i zajmować się na przykład nauką, uprawianiem sportu czy tworzeniem sztuki? (przy okazji: jest to dobry temat na dyskusję z uczniami opartą na piramidzie potrzeb Maslowa).
- Zapytać uczniów, jak oni mówią o załatwianiu potrzeb fizjologicznych.
- Stworzyć ranking słów „do przyjęcia”, czyli takich, których wypowiadanie jest dla uczniów komfortowe.
- Pokazać uczniom, że tak naprawdę niektórych słów używamy na co dzień (np. u lekarza, na lekcjach biologii) albo w innym znaczeniu (np. we frazeologizmach).
Synonimy „na tak”:
- Biegunka ‒ rozwolnienie
- Defekacja ‒ wydalanie, załatwienie się, zrobienie kupy, zrobienie dwójki
- Menstruacja ‒ miesiączka, trudne dni, kobieca przypadłość
- Mocz ‒ uryna, siku, siki, siuśki, jedynka
- Sedes ‒ tron, ustęp, muszla klozetowa,
- Stolec ‒ kał, kupa, dwójka, odchody
- Toaleta ‒ WC, ubikacja, ustęp, sanitariat, przybytek, ustronne miejsce
- Wydalanie ‒ zrobienie siku, zrobienie jedynki
Często używane frazeologizmy
- Kupa nieszczęścia ‒ wyglądać źle, bardzo mizernie
- Kupa kamieni ‒ dużo kamieni
- Zbierać coś do kupy ‒ gromadzić
- Zebrać coś do kupy ‒ zebrać razem
- W kupie raźniej ‒ w gromadzie raźniej
- Tam, gdzie król chodzi piechotą – toaleta
- Świątynia dumania ‒ toaleta
Ciekawostka
Niegdyś wyrazem „stolec” określano władzę i tron monarchy lub biskupa.